piątek, 22 lutego 2013

YC, wpadłam jak śliwka w kompot


Już od dawna byłam kominkową maniaczką, olejkową, ogólnie zapachową. 
Kupywałam jakieś Brisy, olejki eteryczne itp. Aż tarfiłam na Yankee Candle : ) 
I to było to.
Zaczełam szperać gdzie w Warszawie można dostać je stacjonarnie i lada chwila, 
już byłam w sklepie Świat Zapachów, nieopodal Dworca Centralnego.
Zakupiłam 5 tart,tylko dlatego, że byłam umówiona i nie miałam dużo czasu by rozejrzeć się po sklepie. Jutro znowu jadę i zastanawiam się nad świecą - ZGŁUPIAŁAM!!! : D

Moja skromna kolekcja:

 
GARDEN SWEET PEA
Słodka woń delikatnych kwiatów pachnącego groszku zaakcentowana odrobiną gruszki, brzoskwini, frezji i palisandru.
Zgadzam się z opisem, ten zapach jest piękny, słodki, ale nie za mocny, w każdym razie nie drażni, rozniósł się po całym mieszkaniu.



MIDSUMMER’S NIGHT
Odurzająca męska mieszanka piżma, paczuli, szałwii i mahoniowej wody kolońskiej.
Zapach bardzo zdecydowany, mocny i bardzo męski, nie relaksuje, wręcz pobudza do działania. 


BLISSFUL AUTUMN
Rześkie i orzeźwiające jesienne powietrze, nasycone aromatem owocowych sadów z korzenną nutą.



RIVER VALLE 
W dolinie rzeki… uspokajający, delikatny aromat z nutami wodnistej zieleni, szałwią, bursztynem i dębem.



MIDNIGHT JASMINE
Uwodzicielska mieszanka wodnego jaśminu, słodkiego wiciokrzewu, neroli i kwiatów mandarynki.



Zakupiłam dziś nawet kominek, który ułatwia palenie wosków. Z drugiego nie mogłam go swobodnie wydobyć i to tego jest stary, bedę używac go tylko do olejków. 


A jakie są wasze ulubione zapachy Yankee Candle? Może coś polecacie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz